|
16. Orędzie Muszę podnieść dwa palce i wtedy widzę biskupa w pełnym ornacie. Potem widzę kamienny katafalk, na którym leży jakiś duchowny. Również i on jest z kamienia. Przy wezgłowiu tego katafalku leży kardynalski kapelusz, a ponad nim miecz i korona. Ten miecz leży ukośnie obok kapelusza i ponieważ katafalk stoi również ukośnie, miecz wskazuje ukośnie w dół. Ciemność czasów Wtedy zostaję przeniesiona przed wielką bramę. Ta się otwiera i muszę wejść do wnętrza. Przed bramą stoi ktoś w długiej szacie. Wzdrygam się przed przestąpieniem progu. Nagle widzę, że to jest Pani. Ona mówi: "Zrób ten krok!" Wtedy wchodzimy w dużą przestrzeń, która ma formę koła. W tej przestrzeni jest niekończąca się głębia i ciemność. Pani mówi: "To jest ciemna plama. Tam musisz wejść, bardzo głęboko. To jest głębia i ciemność czasów." Moi najmniejsi Wtedy widzę Panią siedzącą w żałobnej szacie, z białym welonem na głowie. Ma bardzo starcze rysy na obliczu i siedzi pochylona do przodu. Ona mówi: "Jesteśmy tutaj w Ciemności, to jest upadek ludzkości." Wtedy widzę przede sobą Krzyż. Wizerunek Chrystusa zsuwa się w dół, tak że Krzyż pozostaje pusty. Pani mówi z wielkim smutkiem: "Droga męczeńska zaczyna się na nowo." Widzę głębokie bruzdy i wielkie łzy na obliczu Pani. Teraz wchodzę z Nią głębiej w ciemność. Podążamy ciągle dalej i nie widzę nic oprócz ciemności. "Stać, cóż to jest?" - pytam. Wchodzimy do groty. Pani pozwala mi odczuwać jakby kamień; to grota z naturalnego kamienia. Wtedy nagle pojawia się w niej trochę słomy, na której zostaje położone dziecko. Zewsząd wchodzi mnóstwo ludzi, całkiem prostych ludzi. Pani mówi: "Prości ludzie. Moi najmniejsi. Nie ma dla nich miejsca. Całe tłumy." Po czym dodaje: "Moi najmniejsi." Teraz nagle ta grota przekształca się przed moimi oczami w kościół. Zaraz po tym widzę niekończące się szeregi kościołów i potem znowu ten jeden kościół. Tak jak w grocie, tak i tam leży słoma, na której zostaje położone dziecko. I znowu nie jest to jakieś zwyczajne dziecko, ale niebiańsko promieniujące i uduchowione Dziecko. Teraz Pani bierze mnie ze sobą i prowadzi poprzez wszystkie kościoły. Wskazując na zupełnie puste ławki, mówi: "Widzisz błąd? Pustka." I teraz pojawiają się na tych ławkach białe tabliczki, jakby z nazwiskami. Pani mówi znowu: "Widzisz błąd?" Teraz Pani przesuwa ręką po rzędach ławek i wtedy widzę te ławki bez nazwisk, wszystkie tabliczki zniknęły. "Moi najmniejsi" - mówi ten Głos znowu. I teraz jest tak, jakby Pani chciała te ławki wypełnić ludźmi. Wtedy widzę biskupa. Pani mówi: "Powiedz to, powiedz to!" - i wskazuje na te kościoły. Potem mówi: "świat musi być wolny od wszystkiego, a przede wszystkim Kościół." Walka Teraz widzę bazylikę św. Piotra i papieża, który siedzi z opuszczoną głową. Otoczony jest przyboczną strażą. Również i to wszystko jest umieszczone w tej grocie. Pani pisze dużą literę P i poprzez nią znak X. To kładzie u stóp papieża, a przed tym zostaje umieszczony krzyż, dłuższą belką do góry, a więc odwrotnie. Pani mówi: "Gdzie są twoi żołnierze?" Papież siedzi z podniesionymi palcami, a ponad jego głową widnieje napis: "Walka". Widzę coraz więcej walki. Wtedy nagle widzę żołnierzy w wysokich czapkach, stojących za papieżem. Oni podnoszą dwa palce do góry. Podział i upadek Pani mówi: "Nastąpi wielki podział na świecie." Widzę dwa mocarstwa stojące naprzeciwko siebie. Naraz widzę falujący łan zboża, bardzo powoli poruszający się w jedną i drugą stronę. Wtedy słyszę Panią, jak dwukrotnie mówi: "Upadek!" Potem mówi: "Rosja będzie czyniła wszystko dla pozoru. Nastąpi całkowity przewrót." Teraz widzę Ziemię i to jest tak, jakby to uderzenie przeszło wokół niej. Wtedy Pani mówi: "Również przyroda się zmieni." Słyszę: "Chrystusa już nie ma." Idę, szukając wokół i słyszę: "Realizm, duch realizmu." Istotnie, widzę także tego ducha. Duch, którego nie zrozumieli Wtedy widzę bardzo ładny obraz. Wchodzimy znowu do tej groty i widzę, jakby wszystkie owoce i bogactwa ziemi zostały w niej złożone. Teraz Pani ma bardzo radosny wyraz twarzy i mówi do mnie: "Będziemy dzielić." Ale wtedy naraz Pani staje się bardzo poważna i mówi: "Taki był Duch, którego nie zrozumieli." A tymczasem wydaje się, jakby Ona rozdzielała. Teraz Pani pozwala mi widzieć pusty krzyż i kładzie go płasko na podłodze groty. Siły przyrody Nagle jestem postawiona powyżej Ziemi. Kula ziemska znajduje się pod nami. Widzę teraz coś bardzo dziwnego, coś, czego nie znamy. W środku jest jakaś powierzchnia, cała niebieska i o nieskończonej głębi. Wokół pojawiają się pierścienie, kręgi o pięknych kolorach, które się wzajemnie przenikają. To są kolory, których my nie znamy. Podczas gdy tak unoszę się w przestrzeni, pociągnięta jestem nagle do dołu, jakby przez jakiś magnes. Pani mówi: "To są siły przyrody. Jeszcze o nich usłyszysz." Wydaje mi się, że to zdarzy się później. Wtedy idziemy dalej i wchodzimy powyżej tych pierścieni czy też kręgów, w niekończące się światło, bardzo dziwne i charakterystyczne światło. Potem docieramy ponad inny krąg, który wydaje mi się być bardzo ciężki. Moje ręce i moje całe ciało stają się bez czucia. To jest tak, jakbym się unosiła lub opadała. Wtedy mam bóle, okropne bóle. Nie wiem, jaki ma to związek ze sobą. Ten obraz znika i widzę teraz, jak Pani na coś wskazuje. Ona mówi: "To jest Jasny Krąg." Zamknięty Kościół Teraz widzę nagle znowu bazylikę św. Piotra i obok niej Kościoły: anglikański, armeński i prawosławny. Rozumiem to wewnętrznie. Wokół tego wszystkiego pojawia się lina. Wtedy widzę papieża, siedzącego na przodzie. Trzyma mocno dwa końce tej liny. Z tyłu, za papieżem i tymi Kościołami, słyszę bardzo niewyraźnie słowo "Ateiści." Oni robią wokół tego wszystkiego półkole. Wtedy pojawia się wokół nowy łuk. Kościół zostaje jakby zamykany. Słyszę, jak Pani mówi, bardzo smutno i z naciskiem: "W ten sposób tego nie uratujemy." Potem widzę osła, z uciekającymi ludźmi. Na ośle siedzi kobieta, z małym dzieckiem. Oboje są świetlistymi Postaciami. To jest wschodnia scena. Podzielony świat Potem widzę leżącą przede mną Europę i obok niej Amerykę. To jest tak, jakbym coś chwytała ze środka Ameryki Północnej i rozsypywała to po Europie. Nie wiem, co to jest. Wtedy widzę w oddali nic innego, jak tylko ludy Wschodu. "Te będą przez Niego zbudzone" - mówi Pani. Widzę to w bardzo dużym oddaleniu. Wtedy pojawia się trupia czaszka i słyszę, jak Pani mówi: "Nadejdzie wielka katastrofa. Tam, z tego powodu nastawią uszu. Morza wschodnie są pełne. Tego nie widzisz." Teraz muszę pociągnąć linię z północy na zachód, ukośnie w dół. Nie wiem, co to oznacza. Wtedy Pani mówi: "Oni szukają pokoju, ale on nie jest do znalezienia." I teraz Pani odchodzi. | |||||||